Pewnie! Mam na imię Jagoda i w tym roku będę obchodzić dziesięciolecie mojej cukrzycy. O diagnozie jak łatwo policzyć dowiedziałam się w 2013 roku jak miałam 11 lat. Pierwsze objawy takie jak: wzmożone pragnienie, duża utrata masy ciała, zauważyła moja babcia i zapisała mnie na badania krwi. Cukrzycę dosyć szybko zaakceptowałam i tak żyjemy sobie po dziś dzień.
Parę miesięcy po diagnozie cukrzycy miałam podejrzenie kolejnej autoimmunologicznej choroby Celiakii ( „uczulenie” na gluten). Wtedy rodzice wprowadzili mi restrykcyjną dietę na kilka miesięcy. Pamiętam, że podejrzenie Celiakii zniosłam gorzej niż informacje o cukrzycy. Na szczęście na kolejnych badaniach wykluczyli Celiakię. Dzisiaj staram się jeść zdrowo, nie żałuje sobie niczego (wszystko z rozsądkiem oczywiście) i nie prowadzę żadnej diety.
Rzeczą która mnie najbardziej irytuje w cukrzycy, to dbanie o to, żeby zawsze być gotowym na sytuacje awaryjne, typu oderwane wkłucie, zakończenie działania sensora, spadek cukru itd. Cukrzyk cały czas musi być w pogotowiu i mieć zapas wszystkiego, co jest jednoznaczne z dźwiganiem wszystkich akcesoriów w plecaku. Już dawno nie pamiętam dnia, kiedy nie miałam przy sobie żadnej torby. Kolejnym wyzwaniem (może nie w życiu codziennym) są choroby współzależne. Ostatnio wykryli mi Hashimoto. Wiadomo, chorobę trzeba akceptować i dbać o nią, ale przykro słyszeć kolejną diagnozę, na którą nie ma się wpływu. Więcej wyzwań nie widzę, cukrzyca jest chorobą ale w życiu codziennym mi nie przeszkadza, a wręcz pomaga mi prowadzić zdrowy tryb życia.
Uważam, że osoby bez cukrzycy powinny wiedzieć, jak pomóc cukrzykowi, gdy ten ma hipoglikemię (niski cukier), albo co gorsze zasłabnie z tego powodu. W tej drugiej sytuacji bardzo ważna jest pomoc. Odpowiedzialny cukrzyk zawsze nosi przy sobie glukagon (zazwyczaj pomarańczowe pudełeczko) i na nim jest instrukcja co robić. Zawsze również należy powiadomić lekarza/pogotowie.
Jeżeli mówimy o cukrzycy typu 1, to niestety nie jest to choroba zależna od nas. Nie można jej zapobiec, a jedynie opóźnić jej rozwój. Często jest genetyczna, ale nie musi być. Natomiast cukrzycy typu 2 można zapobiegać prowadząc zdrowy tryb życia 🙂 takie proste.
Co do zarządzania cukrzycą to bardzo polecam systemy ciągłego monitorowania glikemii takie jak FreeStyleLibre lub Dexcom. Są bardzo pomocne do kontrolowania cukrów.
(więcej o aplikacjach do zarządzania cukrzycą [tutaj])
Ojj tak, najbardziej zawsze bawi mnie jak ludzie mówią do swoich dzieci: „nie jedz tyle słodyczy, bo dostaniesz cukrzycy”. Jest to pół mit, ponieważ tak jak pisałam wyżej na cukrzycę typu 1-szego nie ma to żadnego wpływu. A cukrzyca typu 2 iego występuje zazwyczaj w wieku dojrzałym po ok 30. roku życia.
Chciałabym żeby cukrzyca była normalnie traktowana przez samych cukrzyków. Aby dzieci i ich rodzice nie bali się wyzwań z nią związanych, aby przekraczali granice i zobaczyli, że nie jest ona przeszkodą w życiu codziennym. Oczywiście życie z cukrzycą wiąże się z odpowiedzialnością, ale gdy już będziemy wiedzieć, jak żyć z naszą koleżanką i jak o nią dbać, to nie będzie nam ona w niczym przeszkadzała :). Prowadzę profil na instagramie o nazwie diabe.trip, w którym dzielę się moimi doświadczeniami z cukrzycą. Pokazuje tam moje przygody z cukrzycą od wycieczek górskich po scubadiving (nurkowanie z butlą). Chce pokazać, że cukrzyca nie jest przeszkodą w realizowaniu swoich pasji.
Organizacją, która bardzo dużo mi dała jako młodemu cukrzykowi jest „Towarzystwo wspierania dzieci i młodzieży z cukrzyca” z Wrocławia. Organizują oni obozy dla diabetyków, które pomagają młodym cukrzykom radzić sobie z „chorobą”. Dzięki takim obozom można też poznać niesamowitych ludzi, którzy przechodzą podobne doświadczenia.
Mam wiele historii wartych opowiedzenia, dlatego zachęcam odwiedzić mój profil na instagramie :). Powiem tylko, że nigdy nie uważałam, że cukrzyca może mnie w jakikolwiek sposób ograniczać, dlatego realizuje swoje pasje i cele, a cukrzyca mi w tym towarzyszy.
Zapraszamy do odwiedzenia profilu Jagody [tutaj].